Poranek Deszczowy. Namiot wazy 2 x tyle co suchy. Jednak z kazda chwila robi sie cieplej i sloneczniej. Wzmaga sie silny wiatr, ktory bedzie mi towarzyszyl przez cala dzisiejsza droge. Wieje prosto w twarz i spowalnia mnie do 15 km/h. Coraz bardziej dokuczaja mi achillesy. Teren jest pagorkowaty co meczy wybitnie - ostre podjazdy i ostre zjazdy. Powoli pola ustepuja lasom - znak, ze dojechalem do okolic Limognes. Po calym dniu dotarlem w przepiekne okolice Roches - tam jest jak w krainie Hobbitow. Ostatecznie zatrzymalem sie po 122 km w opuszczonym gospodarstwie kolo Ladapreye.
Zboza we Francji juz prawie dojrzaly
,
Odpoczynek w Montchevrier
Dylemat w okolicach Roches
Roches
Wzgorza Roches
Biwak w opuszczonym gospodarstwie w Ladapeyre
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz